Praca bez ocen? Edukacja holistyczna? Praca według cyklu tematycznego? Praca projektem? Czy to coś nowego?
Oczywiście, że nie i wielu z czytelników tego artykułu też pracowało nowocześnie jak na początek lat 90-tych. Ale dlaczego z uporem maniaka nadal jest również wielu nauczycieli, którzy jeszcze się nie wybudzili z transmisyjnej edukacji i fundują dzieciom w XXI wieku edukację … no właśnie jaką? Czy chciałabyś iść do dentysty gdzie jest wiertło na pedały? To dlaczego nadal są nauczyciele, którzy tak uczą? Przecież tyle się mówi o potrzebie przejścia od nauczania do uczenia się. Nie wierzę, że o tym nie wiedzą, bo za dużo i w zbyt wielu miejscach się o tym nawet i krzyczy. Poza tym już chyba w każdej szkole jest chociaż jeden nauczyciel czy dyrektor, który wie, że coś z tą edukacją trzeba zrobić. To dlaczego więcej jest szukania powodów niż znajdowania sposobów? Miałam 25 lat i wybrałam prace bez ocen i bez podręczników. Nikt mnie nie znał, a pracę mogłam mieć tylko wtedy, kiedy rodzicie zapisaliby dzieci do takiej pani, która na głowie postawiła ich rozumienie edukacji. Bałam się, ale wiedziałam że dzieci to ludzie, którzy w przyszłości będą musieli sobie poradzić w życiu a nie chciałam aby mieli edukację jaką ja przeszłam. Pełną przemocy, braku szacunku do drugiego człowieka, w której dziecko nie mieszczące się w szablonie było ośmieszane i demotywowane. Ale nie zostałam sfrustrowanym nauczycielem, który mógł chcieć odreagować swoje niepowodzenia edukacyjne. Chciałam być inna i byłam. I jestem nadal, choć nie wszyscy to akceptują. Ale nie jestem budyniem, żeby wszyscy mnie lubili. Chcę być częścią zmiany edukacyjnej dlatego otaczam się ludźmi, którzy czasem są i inni a nawet i bardzo różni ode mnie, ale też chcą tego samego. Aby dzieci w przyszłości były zaradnymi i szczęśliwymi dorosłymi. Ciesze się, że jestem z Wami 🙂