Edukacja daltońska jako system stworzony na początku XX wieku przez Helen Parkurst, nie wprowadzał kodowania kolorami dni tygodnia, Na ten pomysł wpadli Holendrzy, którzy widząc korzyści ze stosowania tej metody, zaczęli ją stosowac również dla młodszych dzieci. Pamiętajmy, że w Holandii odpowiednik naszej szkoły podstawowej obowiązkowy jest już dla pięciolatków a i czterolatki nie są przypadkami odosobnionymi. Aby więc nauczyć planowania tak małych uczniów zdecydowano się zakodować kolorami dni tygodnia, w czasie których dzieci chodzą do szkoły. Z punktu widzenia więc planu daltońskiego, kolory tygodnia nie są kanonem. Są jednak na tyle skuteczne we wprowadzaniu planowania, że ten sam sposób stosowany był we wszystkich szkołach w Holandii. Dzięki temu, że powstały tłumaczenia książek holenderskich edukatorów daltońskich, w krajach gdzie były wydawane powielono kolorystykę zaproponowaną w Holandii.
Dlatego spotykając się z osobami rozpoczynającymi drogę ku pedagogice daltońskiej, zalecam aby trzymać się tej kolorystyki. Korzyści wynikające z unifikacji na tym poziomie potwierdza też to, że w żadnym kraju nie wprowadzono różnych kolorów dla tych samych dni tygodnia. Tak więc odchodzenie od propozycji, jaka pojawiła się kilka lat temu, mogłaby doprowadzić do chaosu i niepotrzebnie musielibyśmy skupiać się na wyjaśnianu różnic, zamiast poznawać dalsze tajniki „Daltona”. Zresztą ta myśl przyświecała też pierwszym polskim konsultantom daltońskim Polskiego Stowarzyszenia Dalton. Stowarzyszenie dba o spójność również w tak podstawowych aspektach edukacji daltońskiej jak pomoce edukacyjne. Jak mówi Roel Roehner „Dalton powinien być w nas”. Wtedy nieistotne będą kolory i inne narzędzia typu zegar, czy plan dnia, bo najważniejsze to Współpraca, Opowiedzialność, Samodzielność, niezapominając o Refleksji. Zanim jednak odkryjemy w sobie pełne zrozumienie idei Helen Parkhurst, korzystanie z pomocy daltońskich spójnych we wszystkich placówkach ułatwi nam dojście do wyznaczonego celu.
Również w Polsce zaczynamy tydzień daltoński od czerwonego poniedziałku. Patrząc na krótką historię edukacji daltońskiej w Polsce, wydaje się, że wykorzystanie doświadczeń zagranicznych zdało egzamin. Oczywiście, moglibyśmy sobie wymyślić inne kolory, tylko pamiętajmy, że zaczynając wdrożenie nie było takich doświadczeń jak obecnie i opieranie się na sprawdzonych rozwiązaniach dało nam szansę na efektywne i spójne wprowadzanie planu daltońskiego do przedszkoli i szkół. Ta spójność jest podstawą przy wszelkich zmianach, zwlaszcza kiedy działamy z tak wrażliwą „materią”. Powtarzalność rozwiązań ma również znaczenie w sytuacji, kiedy chcemy przenieść dziecko z jednej placówki daltońskiej do drugiej. Różne kolory wprowadziłyby niepotrzebne zamieszanie i wręcz mogłoby to zniweczyć wcześniej nabyte umiejętności. W klasach starszych stopniowo odchodzi się od kolorów, planując już swoją pracę w „normalnym” tygodniu, gdzie poniedziałek jest poniedziałkiem a nie tylko czerwonym kolorem.
Zdjęcie powyżej, to pomysł jednego z nauczycieli – słuchaczy studiów podyplomych, jakie organizuje Akademia Pedagogiki Specjalnej pod kierunkiem dr Ewy Lewandowskiej.