Na temat pracy dzieci w grupach mieszanych wiekowo w przedszkolu krążą legendy. Temat jest dość kontrowersyjny, opinie rodziców bywają mocno zróżnicowane, zdania są podzielone. Przeważają negatywne komentarze, wynikające z obaw, niewiedzy, braku odpowiedniej komunikacji pomiędzy rodzicem a placówką.
„Zamiast uczyć się czegoś nowego, moje dziecko się cofa, bo grupa jest prowadzona na poziomie młodszych”,
„Mam wrażenie, że to rozwiązanie bardziej ułatwia życie przedszkolu niż dzieciom”,
„Zamiast rozwijać umiejętności moje dziecko nauczyło się złych nawyków od młodszych”,
„Trzyletni maluch nie potrzebuje tych samych zajęć co pięciolatek. To nie działa”.
To tylko niewielki wycinek tego, z czym możemy się zetknąć w codziennej pracy. Nie działa… Czy na pewno? Przyjrzyjmy się więc koncepcji przedszkolnych grup mieszanych na przykładzie pracy naszego przedszkola, spróbujmy obalić wszelkie mity, rozwiać wątpliwości i odpowiedzieć na pytanie „czy to rzeczywiście nie działa?”?
Refleksja nad procesem nauczania towarzyszyła naszym „ciociom” nauczycielkom od dawna. Dusił je zamknięty w sztywnych ramach plan nauczania. Czuły, że „doświadczanie jest najlepszym i rzeczywiście jedynym prawdziwym nauczycielem” a dotychczasowy system pracy im to ograniczał. Chciały zmian, bo widziały bezsens i nieudolność obowiązującej koncepcji. Przyświecał im jeden cel: dobro i zdrowy rozwój dzieci. Zależało im na stworzeniu przestrzeni, w której dzieci będą mogły rozwinąć skrzydła, w której pozwoli się im być twórczymi i aktywnymi. Przestrzeni, która obudzi w nich poczucie odpowiedzialności i sprawczości, rozwijając przy tym kreatywność i samodzielność. Wiedziały, że potrzebne są zmiany w podejściu i sposobie myślenia o edukacji przedszkolnej. Ich uwagę zwrócił Plan Daltoński, nie bez powodu nazywany Edukacją Serca. Alternatywa dla tradycyjnego nauczania. Idea, w której dąży się by dzieci były samodzielne w działaniu i myśleniu, potrafiły współpracować, dokonywać refleksji swojej pracy, uczyły się pomagać innym, poznawały etapy rozwiązywania problemów. Z nadzieją zaczęto wprowadzać zmiany.
Ponad sto lat temu młodziutka amerykańska nauczycielka Helen Parkhurst stanęła przed podobnym wyzwaniem. Funkcjonujący ówcześnie system pedagogiczny był nieskuteczny, nie stosowano indywidualnego podejścia do dziecka, nie stwarzano możliwości do współpracy, integracji. Sytuacja ta często prowadziła do niewłaściwych postaw społecznych. Czyż nie brzmi to znajomo? Ambitnej nauczycielce przyszło się zmierzyć z nie lada eksperymentem – miała poprowadzić zajęcia z grupą 40 uczniów – w wieku od 6 do 16 lat. Musiała zorganizować jednocześnie lekcje dla zróżnicowanej grupy dzieci, zarówno wiekowo, jak i pod względem posiadanej wiedzy, doświadczeń, umiejętności oraz potrzeb edukacyjnych. Tak oto narodziła się praca w grupach mieszanych, nie rozwiązanie organizacyjne – jak uważa się powszechnie lecz był to świadomy wybór dydaktyczny, który wspiera kluczowe założenia metody daltońskiej: samodzielność, odpowiedzialność i współpracę.

W życiu codziennym funkcjonujemy w grupach zróżnicowanych wiekowo: w rodzinie, pracy, społeczności. Praca w grupach mieszanych odzwierciedla rzeczywistość życia społecznego, gdzie osoby w różnym wieku współpracują i uczą się od siebie nawzajem. Buduje to relacje społeczne. W przedszkolu dzieci uczą się współdziałać, odkrywają, że mogą sobie nawzajem pomagać. Dowiadują się, że istnieją różnice między ludźmi. Uczą się słuchać i szanować siebie nawzajem. W ten sposób, choć to dopiero przedszkole, w sposób naturalny tworzą się podwaliny społeczeństwa obywatelskiego, samoistne wprowadzenie do demokratyzacji i socjalizacji.

Starsze dzieci często naturalnie przyjmują rolę opiekunów, tutorów, uczą się odpowiedzialności za innych i roli społecznej, zarazem wzmacniając swoje umiejętności. Młodsze poznają funkcjonowanie w grupie, przyswajają wiedzę jak korzystać z pomocy kolegów. Dzieci wspólnie rozwiązują problemy, budują więzi, dzielą się doświadczeniami, uczą się wyciągać wnioski. Pomaga w tym wizualizacja, na której między innymi opiera się proces dydaktyczny w Planie Daltońskim. Sposób przekazywania informacji, utrwalania wiedzy za pomocą obrazków, grafik, kolorów, symboli, gdyż dzieci na etapie przedszkolnym lepiej rozumieją obraz niż słowo. System, który wspiera dzieci w rozumieniu pojęć, ułatwia zrozumienie – dni tygodnia, zegara i upływu czasu, istoty planowania – tablica daltońska, zadania i instrukcje do nich, komunikacji i uczenia się – tablice „Już potrafię” czy „Moje mocne strony”, które przedstawiają zdobyte i przyswojone już umiejętności, i dzięki którym inne dzieci wiedzą, do kogo mogą zwrócić się w swojej grupie o pomoc w danej dziedzinie, ze swoim problemem. Dzieci są zadowolone, cieszą się, że mogą i potrafią pomóc. Lubią czuć się docenione i wyróżnione. W naszych grupach ogromną popularnością cieszą się tzw. „zajęcia eksperckie”, podczas których młodzi eksperci prezentują eksperymenty, pasje, swoje zainteresowania, różnorodne kolekcje, dzielą się wiedzą na dowolny temat. W ten oto sposób prezentujący budują poczucie własnej wartości, rozwijają umiejętność komunikacji i prezentacji, nierzadko przełamując nieśmiałość a słuchający kształtują postawę szacunku wobec innych, rozwijają empatię i wrażliwość na drugą osobę. Obserwując starszych młodsze dzieci stają się śmielsze, bardziej otwarte, zmotywowane do podejmowania aktywności.

A co ze stwierdzeniem, że dziecko starsze w grupie mieszanej cofnie się, gdyż zajęcia będą niedostosowane do jego wieku i możliwości? Grupa mieszana wymaga świadomego planowania działań tak, by każde dziecko mogło rozwijać się na swoim poziomie. Wymaga dostosowania metod, treści i tempa nauczania do możliwości, potrzeb i zainteresowań każdego z osobna. Dzięki prowadzonej w naszym przedszkolu indywidualizacji dzieci same mogą wybrać zadanie dopasowane do etapu ich rozwoju, bez stygmatyzowania i dzielenia na gorsze i lepsze. Mogą dokończyć zadanie później jeśli potrzebują więcej czasu. Nie pojawia się zniechęcenie czy frustracja z powodu nie wykonania zadania na czas, rywalizacja ustępuje miejsca współpracy. Młodsze dzieci uczą się przez obserwację, a starsze przez pomaganie.
Wspieraniu indywidualizacji i samodzielności, zgodnie z filozofią planu daltońskiego, służy przearanżowanie dotychczasowej przedszkolnej przestrzeni, zaproponowane przez Helen Parkhurst, czyli podział sali na tzw. kąciki tematyczne. Są to m.in. kąciki plastyczne, matematyczne, czytelnicze, muzyczne. Te specjalnie wyznaczone przestrzenie umożliwiają dzieciom pracę na różnym poziomie trudności, wspierają współpracę między młodszymi a starszymi dziećmi, sprzyjają samodzielnemu wyborowi aktywności, spokojnej i uporządkowanej organizacji zabawy, rozwijają kompetencje społeczne, językowe, matematyczne czy ruchowe.

Rozpatrując kwestię grup mieszanych, nie można jednak nie wspomnieć o mogących pojawić się trudnościach. Choć grupy mieszane wiekowo w przedszkolu niosą za sobą wiele korzyści, to jednak wiążą się również z licznymi wyzwaniami, które mogą wpływać na jakość edukacji i dobrostan dzieci.
Jednym z głównych wyzwań jest konieczność dostosowania zajęć do bardzo zróżnicowanego poziomu rozwojowego dzieci. Trzylatki i sześciolatki różnią się pod względem umiejętności językowych, sprawności manualnych, poziomu koncentracji czy rozumienia poleceń. To sprawia, że nauczyciel musi balansować między potrzebą wspierania młodszych dzieci a zapewnieniem wyzwań edukacyjnych dla starszych.
Młodsze dzieci wymagają więcej uwagi, opieki i wsparcia, to może sprawić, że starsze dzieci mogą poczuć się mniej ważne. Istotną kwestią jest bezpieczeństwo- większe dzieci ze względu na swą sprawność i energię mogą nieumyślnie stwarzać sytuacje niebezpieczne dla młodszych.
Nie można też pominąć aspektu społecznego funkcjonowania dzieci w grupie – młodsze mogą czuć się przytłoczone obecnością starszych, starsi mogą odczuwać frustrację związaną z koniecznością dostosowania się do tempa młodszych kolegów i „opiekowania” się nimi.
Dlatego tak ważna jest rola nauczyciela. Praca w grupie mieszanej jest niezwykle złożona i wielowymiarowa. Wymaga więc od nauczycieli dużych umiejętności, doświadczenia, elastyczności, ogromnej uważności, empatii, odporności na stres. Nauczyciel powinien pełnić rolę przewodnika, obserwatora wspierającego i stymulującego samodzielność i wzajemną pomoc. Powinien być osobą kształtującą środowisko sprzyjające rozwojowi wszystkich dzieci. To na nim spoczywa planowanie i organizacja zajęć tak, aby były one atrakcyjne, zarówno dla starszych, jak i młodszych przedszkolaków. To on powinien być gotowy do rozwiązywania konfliktów, łagodzenia napięć i tłumaczenia dzieciom reguł funkcjonowania w grupie.

I takie właśnie są „ciocie” nauczycielki w naszym przedszkolu. Odważne – bo nie bały się wyzwań, odrzucenia tego co stare, na rzecz nowej idei sprzyjającej rozwojowi dzieci; kreatywne – bo tworzą zajęcia ciekawe, atrakcyjne, podczas których dzieci mogą doświadczać wielozmysłowo; ciepłe i empatyczne – bo mądrze wspierają, łagodzą wszelkie smuteczki i rozwiązują problemy te duże i te maleńkie. W myśl zasady Helen Parkhurst: „Dla nauczyciela, który ocenia należycie właściwości i potrzeby dzieci i dla którego powierzony mu materiał ludzki jest najcenniejszym przedmiotem badań, przekształcenie życia szkolnego(…) nie będzie przedstawiało żadnej trudności” (Helen Parkhurst „Wykształcenie według Planu Daltońskiego”, Lwów – Warszawa 1928 r.)
Zaufało nam już bardzo dużo rodziców, powierzając nam tych, którzy są dla nich najcenniejsi, swoje największe skarby. Wierząc, że obrana droga jest słuszna, że nasze rozwiązania zaprocentują w przyszłości, wspierając nas w pracy i dzieci w ich rozwoju.
Czyli jednak działa? Jak najbardziej działa!!!

Anna Zaporowska: Jestem nauczycielem współorganizującym w przedszkolu w Strzyżowicach, prywatnie – mamą trójki dzieci: dwoje już dorosłych i jednego młodego ucznia, z którym dopiero co zaczęliśmy szkolną przygodę. Uwielbiam się rozwijać – jestem wręcz „podyplomówkoholikiem”-regularnie podejmuję studia podyplomowe, by poszerzać swoje kompetencje, przekuwać zdobyte umiejętności w praktyczną wiedzę, jak jeszcze lepiej pracować z dziećmi. Kocham kryminały i Zumbę, a z przymusu (dzięki mojemu młodemu, energicznemu piłkarzowi) stałam się wręcz ekspertką od La Liga i Serie A